intuicja intuicja
1733
BLOG

UNOSZĄC SIĘ NAD PŁASKĄ RÓWNINĄ (...)

intuicja intuicja Kultura Obserwuj notkę 80

Unosząc się nad płaską równiną tej dziwnej ziemi, dostrzegłem w oddali niewielki, drewniany dom.

Nieśmiało, ale jednak wyraziście, wyłaniał się spośród zieloności lasów.

Był bardzo zwyczajny. Chciałoby się rzec -  nieciekawy: bielone ściany, ceglastoczerwony dach i ciężkie, brązowe okiennice.

Nagle poczułem gorący oddech. Tysiące piekących języków ognia połechtało mnie w kark. Odwróciłem się i spojrzałem w dzikie, przepastne oczy. Skoro on tu jest – to znaczy, że jestem na miejscu.

*

Zamykając okno z niepokojem spojrzała w rozlaną, atramentową przestrzeń. Trzask łamanych wiatrem gałęzi i smętne zawodzenie liści, które tak nagle i boleśnie pozbawione zostały życiodajnych soków, przejęły ją dreszczem.

„Jak to dobrze, że nie muszę już nigdzie wychodzić”- pomyślała, ale zaraz uświadomiła sobie, że to poczucie bezpieczeństwa jest w istocie swej złudne.

Była przecież zupełnie sama.

Po domu, prócz niej, snuła się tylko cisza, którą przegnał właśnie ostry gwizd starego, aluminiowego czajnika. (Lubiła jego niebieski kolor i pewnie dlatego byli ze sobą aż do dzisiaj.)

Przez chwilę patrzyła jak para osnuwa mgłą niedopowiedzenia wszystkie znajome sprzęty. Potem podeszła, od niechcenia przekręciła kurek i zaparzyła herbatę.

Cisza powróciła.

A ona ostrożnie przeniosła gorącą filiżankę, zagłębiła się wygodnie w fotelu i sięgnęła po pilot.

Pokój utonął w nieprzyjemnej zimno-niebieskiej poświacie, łudząco podobnej do błysku za oknem, który w tej samej chwili, niespodziewanie rozświetlił ciemne niebo.

Tym podwójnym zastrzykiem trupiego światła ukłuto ją prosto w serce. Sufit zawirował, stojąca nieopodal lampa zamigotała nerwowo. Jeszcze tylko pokłon z bólu przed majestatem śmierci.

I koniec.

*

W tym samym momencie ujrzałem przedziwny obraz. Coś na kształt niezwykłego krwioobiegu złożonego z miliona pulsujących żył. Wpatrując się w ich plątaninę dostrzegłem, że są to klisze pełne pojedynczych zdjęć, które przesuwając się w zawrotnym tempie odtwarzały filmy. Filmy – Przeznaczenia.

Właściciel dzikich, rudawych źrenic też tu był.

A klisza Jej życia leżała u naszych stóp.

I widzieliśmy wyraźnie ostatnią „klatkę” -  kadr z telewizyjnych wiadomości – news, przekaz dnia – zapisany w niebieskich oczach.

Zrozumieliśmy sens naszej obecności – rozpoczął się czas przewartościowania. Byliśmy niezbędni. 

To początek końca oszalałego świata. Przejście.

 

 

DODATEK (postanowiłam dołączyć)

Kadr zapisany w niebieskich oczach:

 

 

 


Najważniejsze informacje nt akcji "Kochamy czytać "obciachowe" gazety:)

 

DATA – Sobota 16.10. godz. 12.00

MIEJSCE – Warszawa Krakowskie Przedmieście od Pałacu aż po Zamek

 

"obciachowe" miejsca poza Warszawą:

lubczasopismo.salon24.pl/obciachogloszenia/post/222729,ob-ciachowe-miejsca

 

konto na FB:

www.facebook.com/event.php

 

 

 

intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura